Przekręciłam się leniwie na łóżku, powoli powracając z krainy snów. Przez delikatnie uchylone powieki do moich oczu dochodziły ciepłe promienie słoneczne. Na samo wspomnienie wczorajszej nocy, na mojej twarzy pojawił się subtelny uśmiech. Przejechałam dłonią po ramionach, które dosłownie przed chwilą odczuwały jego aksamitny dotyk. Pomyśleć, że jeszcze kilka dni temu nie potrafiliśmy spędzić pięciu minut w swojej obecności. Tymczasem, poprzedniej nocy po prostu leżeliśmy wtuleni i rozmawialiśmy na błahe tematy. Dawno nie odczuwałam czegoś takiego. Jakbym w przeciągu chwili z wroga zyskała sojusznika.
Nie spiesząc się zbytnio, usiadłam na łóżku, przeszukując wzrokiem pokój i wypatrując go. Na mojej twarzy pojawił się lekki grymas, kiedy nie dostrzegłam pożądanej osoby. Naciągnęłam bardziej kołdrę na moje nagie ciało i przeczesałam palcami zmierzwione włosy. Czyżby wyszedł bez słowa? Po chwili zauważyłam niewielki, pożółkły zeszyt, który swobodnie leżał otwarty na etażerce. Bez chwili zastanowienia złapałam go i ostrożnie przeczytałam zostawioną wiadomość, uważnie studiując każde słowo.
Chyba oboje tego potrzebowaliśmy. Dziękuję Ci za to, ale jednocześnie mam do Ciebie prośbę. Zapomnij o wszystkim, co się wydarzyło i nie wracajmy już do tego, proszę.
xxx Axl